niedziela, 6 marca 2011

Prohibicja

Mam rodzinę w Mikołajkach. Bywam tam więc od czasu do czasu. I jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym podczas pobytu w tym mieście ominął jedyny, jaki znam, lokal z duszą. Prohibicję. Od początku prowadzi ją Piotr, super sympatyczny gość.
Kiedyś byłem tam z moją pierwszą żoną i pierwszą kamerą, jeszcze analogową, zapisującą na kasecie VHS. W panującym w restauracji półmroku zdjęcia nie powinny się udać. A jednak jakiś ślad na taśmie pozostał.  Oto fragment filmu z Prohibicji, rzecz jasna mocno ocenzurowany. Autoocenzurowany.

W filmie wykorzystałem jeden z romansów rosyjskich w wykonaniu Włodka Rybaczyka i zespołu Kazik i Przyjaciele.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz